W 2007 roku wyszła niezwykła gra. Z pozoru zwykły FPS, którego wyczekiwano jako coś w stylu poprzedniej gry studia Digital Extremes (które współpracowało z 2K Boston przy przenoszeniu Bioshock’a na PS3), czyli System Shock 2. Dostaliśmy jednak coś więcej, a mianowicie grę, która poza pierwszoosobowym widokiem oferowała nam niesamowitą fabułę, angażującą gracza od pierwszych minut, nieprawdopodobnie piękne i szalone zarazem miejsce akcji, a wszystko to podlane klimatem noir.

Pierwsze kroki w podwodnym świecie
Grę rozpoczynamy jako jedyny ocalały z katastrofy lotniczej. Dzięki kupie szczęścia, udaje nam się nie tylko przetrwać upadek samolotu, ale jeszcze trafić do latarni morskiej znajdującej się na pełnym morzu.
Okazuje się, że jest to wejście do podziemnego miasta Rapture. Na miejscu kontaktuje się z nami Andrew Ryan, fundator upadłej utopii, który prosi nas o pomoc i jest naszym przewodnikiem po podwodnej metropolii. Na swojej drodze napotykamy pozbawionych ludzkich uczuć mieszkańców miasta, którzy są wrogo nastawieni do obcych (czytaj: do nas), a także Tatuśków z Siostrzyczkami. Tatusiek to człowiek w stroju do nurkowania, zazwyczaj posiadający mocną giwerę i jeszcze mocniejszą chęć, żeby nas dopaść. Każdemu z nich towarzyszy Siostrzyczka. Jest to nieszkodliwa dziewczynka, przenosząca substancję pozwalającą na dokonywanie modyfikacji genetycznych. Każdą z nich możemy zabić lub uwolnić. Gdy podejmiemy się uwolnienia dziewczynki, dokonamy moralnie dobrego wyboru, ale dostaniemy o połowę mniej substancji, która znacząco pomoże nam na kolejnych etapach gry.

Walka, walka, walka
Do naszej dyspozycji, poza klasycznymi „pukawkami” oddano plazmidy i toniki, dzięki którym możemy otrzymać specjalne moce. Wśród nich jest moc ognia, lodu, telekinezy i inne. Łączenie tych mocy z tradycyjnym strzelaniem sprawia wiele frajdy, a są też miejsca, które wymagają od nas użycia konkretnej mocy, aby odblokować przejście i ruszyć fabułę do przodu. Oczywiście, konkretne typy wrogów są bardziej odporne lub bardziej podatne na nasze specjalne zdolności, co za tym idzie nasze ataki muszą być przemyślane. Trzeba jednak przyznać, że nie jest to takie łatwe, bo większość pojedynków jest bardzo dynamiczna i nie ma czasu, aby zwolnić i zastanowić się nad wyborem broni.
Co jakiś czas napotykamy automaty, w których możemy kupić amunicję, doładowanie plazmidów lub zdrowia, a także inne przedmioty. Możemy tam zapłacić zdobytą wcześniej forsą lub spróbować zhakować mechanizm, aby otrzymać, w nie do końca legalny sposób, pożądane przez nas przedmioty.

Sumasumarum Under water
Niebywałą siłą Bioshock’a jest narracja i pomimo, że gra ma już prawie 15 lat na karku, ciągle sprawia, że chce się z nią obcować. Osobiście polecam remaster wszystkich części dostępnych jako „Bioshock The Collection”. Graficznie ta gra nie powalała już w momencie premiery, nadrabia jednak niesamowitym klimatem opuszczonej, podwodnej utopii. Jeśli lubicie gry nieoczywiste, takie które potrafią Was zaskoczyć, nie tylko ciekawymi rozwiązaniami technicznymi, ale też fabułą, czy doskonałą narracją to musicie sięgnąć po tą pozycję. I to bez znaczenia czy lubicie FPS-y czy też nie. Przypominam również, że prace nad czwartą częścią już trwają, więc warto nadrobić poprzednie odsłony.
Wycieczka po zatopionym mieście.
Podsumowanie
Nieoczywista gra, która potrafi zaskoczyć nawet dziś, gdy wydaje nam się, że w grach widzieliśmy już wszystko.